Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z wrzesień, 2014

The Tale of One City - moje wrażenia po pilocie "Gotham"

Rozpoczęła się jesień, a wraz z nią nadszedł czas premier serialowych. Rzecz jasna i to medium zostało opanowane przez historie ze światów Marvela i DC - w tym tygodniu mogliśmy się cieszyć powrotem "Agents of S.H.I.E.L.D" i premierą "Gotham", na horyzoncie widać też "Constantine'a" (którego nie mogę sie  doczekać), "Flasha" (jestem ciekawa, jak twórcy poradzą sobie z pokazaniem jego supermocy, w końcu poprzeczka została wysoko postawiona przez X-Menowego Quicksilvera), "Agent Carter", a na wiosnę ma wyruszyć owoc współpracy Marvela z Netflixem - "Daredevil", a to nie wszystkie tytuły związane z komiksem. Można tu się pokusić o (niezbyt oryginalną) refleksję, że formie serialu znacznie bliżej do komiksowego sposobu narracji niż kinu. Nie wiem, rzecz jasna, jak "Gotham" wypadnie na tle innych produkcji. Samodzielnie jednak pilot całkiem nieźle się obronił, choć nie podjęłam jeszcze decyzji, czy będę śledzić cały s

Wyzwanie czytelnicze - Geralt a baśnie

Niedawno Rusty Angel zaproponowała pisanie recenzji historii będących retellingami klasycznych opowieści, takich jak baśnie czy legendy. Nie musiałam się zbyt długo zastanawiać nad wyborem.Chciałabym w tym tekście opowiedzieć o opowiadaniach Andrzeja Sapkowskiego, który w "Ostatnim Życzeniu" i "Mieczu Przeznaczenia" zawarł sporo mniej lub bardziej zakamuflowanych nawiązań m.in. do baśni Andersena i Braci Grimm. Urodziłam się w drugiej połowie lat 90. Pamiętam więc kupowane przez tatę wiedźmińskie książki z dopiskiem na okładce: "Polityka poleca: czytaj polską fantastykę" i ilustracjami z przerażającymi mnie wówczas czaszkami. Do przygód Geralta wróciłam kilka lat później - w gimnazjum. Lektura opowiadań i sagi wywarła na mnie wtedy spory wpływ. Obecnie zauważam wady pięcioksięgu, ale nadal mam do niego sporo sentymentu i lubię powracać do świata wykreowanego przez Sapkowskiego. Jeszcze bardziej jednak uwielbiam historie zawarte w "Ostatnim Życzen

Spóźniona relacja z inauguracji Służewskiego Domu Kultury

Cześć, Nie pisałam nic w tym tygodniu. Niestety wrzesień wykazał, że mam sporo roboty i ambitny, powzięty podczas wakacji plan publikowania dwóch wpisów tygodniowo stał się awykonalny. Postaram się jednak dodawać coś nowego w każdą sobotę, a dodatkowe teksty będą się ukazywać w niektóre wtorki (obie daty z dokładnością do jednego dnia). Zaglądajcie więc na  fanpejdż , na którym staram się zamieszczać informacje o przebiegu prac. Obecnie mam w planach między innymi notkę (może i niejedną) do  wyzwania czytelniczego , coś o Nimonie (która wkrótce się kończy) i artykuł do Staszic Kuriera (a deadline już jutro). Dzisiaj zaś chciałabym podzielić się z Wami moimi wrażeniami z wydarzenia, w którym uczestniczyłam już tydzień temu. Mieszkam w Warszawie od kilkunastu lat, i w związku z tym codziennie oglądam to, jak miasto zmienia się na lepsze i coraz przyjaźniejsze dla mieszkańców. Jedną z tych pozytywnych zmian jest otwarcie nowego budynku Służewskiego Domu Kultury. Odwiedźcie go kiedyś - j

Lista 100 książek BBC, czyli Śledź przyjmuje wyzwanie

Hej, Wybaczcie brak weekendowego wpisu. Jest to spowodowane zadziwiającą wręcz ilością życia, jakie udało mi się mieć przez te dwa dni. Część nawet planuję opisać (inauguracja Służewskiego Domu Kultury - mam nadzieję, że wpis będzie na blogu już we wtorek). Przeglądając internet, znalazłam na  blogu Q  listę, o której istnieniu nieco zapomniałam. Listę stu książek BBC (które ponoć uważa, że większość ludzi przeczytało 6 pozycji). Kiedy na Facebooku pojawiły się ankiety, podobna też tam była, a po wypełnieniu (i kilkukrotnym uaktualnianiu) okazało się, że przeczytałam ponad 20. Jak wiecie, Śledź jest jeszcze młody i ma jeszcze dużo czasu na czytanie (i nie tylko). Postanowiłam więc ten rok szkolny przeznaczyć na polepszenie swoich statystyk u BBC. Zwłaszcza, że dwie ostatnio ukończone przeze mnie lektury dziwnym trafem należą do listy. Do dzieła! Pogrubione pozycje już przeczytałam, zamierzam w trakcie lektury aktualizować listę i pod koniec roku szkolnego napisać małe podsumowanie.

Elżbietańscy superbohaterowie - 1602 Neila Gaimana

Jeden z moich ulubionych kadrów z 1602 - uwielbiam tego Angela. Po kilku dniach poszukiwań udało mi się nabyć najnowszy, 46. tom Wielkiej Kolekcji Komiksów Marvela. Nie mam i nigdy nie miałam ambicji zebrania wszystkich tomów (cztery zeszyty New X-Men z Dobrego Komiksu na przykład kupiłam taniej na Allegro, część innych historii przeczytałam w wersji elektronicznej), jednak kiedy się dowiedziałam, że w WKKM znajdzie się 1602, nie zastanawiałam się zbyt długo. Jest to bowiem pierwszy komiks Marvela, jaki przeczytałam, więc oczywiście mam do niego pewien sentyment. A przy okazji bardzo dobra historia, którą mogę Wam polecić. W dodatku okazało się, że jak niewiele rzeczy, po kolejnym przeczytaniu sprawił mi znacznie więcej przyjemności. Pierwsze skojarzenie z Roanoke...  Fandom SPN jest wszędzie. Autorem 1602 jest Neil Gaiman (znany chociażby z „Gwiezdnego Pyłu”, „Amerykańskich Bogów” czy „Sandmana”). Już samo jego nazwisko mnie zainteresowało. Drugim czynnikiem, który zaost