Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z październik, 2014

Czytając i słuchając o Londynie Pod - "Nigdziebądź"

Bardzo lubię twórczość Neila Gaimana. Zaczęło się, kiedy pokochałam Świat Dysku Pratchetta i sięgnęłam po napisany przez obu twórców "Dobry omen". Potem przyszła pora na inne książki (np. "Amerykańscy Bogowie" czy "Gwiezdny pył") i komiksy (o "1602"  już tu wcześniej pisałam , obecnie kończę czytać "Sandmana"*). Nie wiedzieć czemu, długo nie zabierałam się do lektury "Nigdziebądź", które czekało na Kindle'u od czasu impulsywnego zakupu w promocji Amazona. Impulsem, który sprawił, że przysiadłam do lektury, była informacja o słuchowisku BBC (jestem z tych, co przed zobaczeniem spektaklu, filmu lub wysłuchaniem audycji starają się zapoznać z literackim pierwowzorem). Moje ulubione wyobrażenie Mr. Croupa i Mr Vandemara "Nigdziebądź" ma za sobą ciekawą historię. Najpopularniejsza jest chyba książka, ale nie wszyscy wiedzą, że jest to nowelizacja napisanego przez autora miniserialu BBC. W zeszłym roku zaś p

REKIN! Czyli po finale Nimony

Dzisiejszy nadprogramowy wpis powstaje, bo chciałabym podzielić się z Wami moimi odczuciami po finale pewnego webcomicsu. Mowa tu o wielokrotnie nagradzanej " Nimonie ". Autorką komiksu jest Noelle Stevenson, znana też jako GingerHaze (o jej twórczości wspominałam już przy okazji recenzji " Fangirl "). Punkt wyjścia fabuły jest dość prosty, ale historia szybko nabiera rozpędu. Do Ballistera Blackhearta, głównego villaina świata przedstawionego, pewnego dnia zgłasza się nastolatka z dziwną fryzurą. Przedstawia się jako Nimona i mówi, że ma zostać jego sidekickiem. Mimo, że Ballister jest temu przeciwny, wkrótce okazuje się, że dziewczyna ma pewne przydatne w fachu zdolności: potrafi zmieniać postać. Ogromną zaletą "Nimony" jest gra konwencjami i motywami pochodzącymi z różnych gatunków. Mimo, że świat przedstawiony najwięcej wspólnego ma że stylistyką fantasy, pojawiają się w nim elementy współczesnej technologii (na przykład telewizja), czasami zahaczaj